Dystans: 28 km
Czas: 2 – 2,5 godz.
Poziom trudności: łatwy
Nawierzchnie: asfalt, grunt, drobny żwir, fragmenty błotniste i piaszczyste
Pokaż Gliwice, 29.06.2010 na większej mapie
Początek na osiedlu Sikornik (na mapie widać znacznik startu kilka kilometrów dalej – miałem mały problem z odbiornikiem GPS i musiałem odpalić go na nowo): podjazd drogą rowerową do asfaltowej „autostrady rowerowej”, czyli jezdni technicznej ciągnącej się wzdłuż A4 po obu jej stronach, wykorzystywanej jako świetne miejsce do jazdy na rolkach i rowerach.
Jak widać na zdjęciu, ten odcinek to marzenie każdego szosowca: równa, prosta asfaltówka z niewielkimi wzniesieniami pozwalającymi nieźle przygazować.
Po dojechaniu do końca odcinka, skręcamy w lewo (za wiaduktem nietypowy krzyż z kierownicą i kołem rowerowym) i ul. Daszyńskiego jedziemy 500 metrów aż do granicy lasu; tam skręcamy w prawo w leśną drogę, którą jedziemy cały czas prosto aż do drogi przecinającej pole.
Po dojechaniu do krzyżówki w prawo i prosto bardzo przyjemną szutrową drogą, aż zobaczymy blok należący kiedyś do miejscowego PGR-u. W lewo aż do szosy na Sośnicowice. Skręcamy w prawo na Kozłów. Po prawej mamy gospodarstwo hodowlane i skrzyżowanie tras rowerowych.
Jedziemy prosto zniszczoną asfaltówką aż do przejazdu nad autostradą, za nim skręcamy w lewo i znowu jedziemy wzdłuż A4.
Po chwili dojedziemy do prostopadłej drogi – w prawo można jechać do Kozłowa, my jednak skręcamy w lewo i przejeżdżamy pod autostradą.
Nawierzchnia jak marzenie – piękna gruntowa droga obsadzona drzewami. Skręcamy w "ulicę" Kozłowską (dziwne te znaki, zamiast tak >, pokazują tak: ^) i mamy przed sobą fantastyczny zjazd do wąwozu utworzonego przez płynącą przez las rzeczkę.
Jedziemy przez las do kolejnej prostopadłej drogi i skręcamy w prawo. Znowu jesteśmy przy autostradzie, tym razem po jej lewej stronie. Za plecami zostawiamy MOP-a z McDonaldsem i jedziemy żwirkiem, który po chwili przechodzi w asfalt. Kilometr dalej znowu przejeżdżamy pod autostradą, skręcamy w lewo i jedziemy wzdłuż niej. Po chwili widzimy przejście dla zwierząt nad autostradą – szeroki most pokryty wysoką trawą. Zaraz potem docieramy do ul. Kozielskiej – w prawo i prosto przez Brzezinkę do centrum Gliwic.
Ten odcinek ma jakieś 7-8 km. Oczywiście można pojechać przez lasy i ominąć ruch uliczny, ale z racji tego, że na drogach leśnych było sporo wody i błota, wybrałem wariant szosowy.
Przed końcem wycieczki warto na chwilę zboczyć z Kozielskiej na Wiejską, gdzie znajduje się zabytkowy spichlerz (obecnie restauracja) i obelisk upamiętniający mieszkańców Starych Gliwic poległych w I wojnie światowej.
I to już koniec tej dość łatwej wycieczki. Nie ma tu zbyt wiele do oglądania, ale ze względu na łatwość dotarcia do początku trasy i dobre warunki do jazdy treningowej (dużo odcinków z dobrym asfaltem bez ruchu samochodowego) polecam ją gorąco przygotowującym się do dłuższych wycieczek.
==Radar==
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz