poniedziałek, 31 maja 2010

Wycieczka 2: Chudów i Dolina Kłodnicy (Przyszowice)

Zamek w Chudowie to dobry cel krótkiej niedzielnej wycieczki dla mieszkańców Gliwic, Knurowa i Zabrza. Żeby nie było zbyt nudno, proponuję również zajrzeć do Przyszowic, gdzie znajduje się urokliwe miejsce znane jako Dolina Kłodnicy.

Dystans: 25 km
Czas: 1,5 – 2 godz.
Poziom trudności: łatwy
Nawierzchnia: asfalt
Trasa niewskazana dla dzieci
Alternatywa: samochód, autobus 669 z Gliwic


Pokaż Gliwice - Chudów - Dolina Kłodnicy na większej mapie

Start na Bojkowskiej. Po lewej stronie tzw. Nowe Gliwice, czyli nowa uczelnia wyższa i sporo różnych instytucji (np. Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej przeniesiony z Rybnickiej, instytut języków obcych) w wyremontowanych budynkach pokopalnianych. Bardzo ładnie to wygląda, teren jest otwarty dla wszystkich, nie tylko studentów. Dodatkowo za zagospodarowanym już obszarem jest jeszcze ogromny teren do wykorzystania.


Jedziemy prosto Bojkowską aż zobaczymy po prawej KWK Sośnica. Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo na Przyszowice. Trasa cały czas prowadzi drogami publicznymi, dlatego w specyfikacji zaznaczyłem, że nie jest dobra dla dzieci na rowerkach – przejeżdżające samochody mogą być dla nich niebezpieczne. Przejeżdżamy pod autostradą, następnie na krzyżówce w prawo i w lewo. W Przyszowicach przed przejazdem kolejowym w prawo, potem przejeżdżamy przez tory i prosto, do drogi 921 na Knurów. Przecinamy tę drogę i prosto jedziemy do Chudowa. Po obu stronach szosy widać meandrującą rzeczkę.



Zamek jest po lewej stronie. Jest tu przystanek autobusowy i dobrze widoczny znak. Co do samego miejsca: zamek do 2001 roku był niezabezpieczoną ruiną. Na skutek działań Fundacji Zamek Chudów udało się odbudować wieżę i zrobić w niej muzeum (bilety: 6 zł normalny, 4 zł ulgowy). Dodatkowo dobra promocja sprawiła, że jest to jedna z najpopularniejszych weekendowych miejscówek w tej części regionu. W sezonie letnim dzieje się tu bardzo wiele: są imprezy rycerskie, turnieje, odgrywanie historycznych wydarzeń, koncerty pod gołym niebem, festiwale, itp. itd.

Informacje o imprezach: http://www.zamekchudow.pl/


Infrastruktura turystyczna jest dobra, zrekonstruowano nawet karczmę, w której można (drogo) zjeść obiad. Są też namioty z piwem, rożna, stragany. Ostatnio postawiono nawet dość paskudny labirynt dla dzieci. Niestety, miejsce straciło klimat – dużo ludzi, hałasu, zapachu smażonych kiełbas. Chudów stał się raczej celem samochodowych wypadów dla rodzin z dziećmi, niż rowerzystów szukających spokojnego miejsca odpoczynku.

Dlatego zamek nie jest jedynym celem wycieczki. Po krótkim postoju jedziemy dalej – drogą rowerową w kierunku drogi 44. Niestety, szybko okazuje się, że brukowana ścieżka stanowi typową pokazówkę – po dotarciu do zabudowań znika. Nie ma nawet pobocza! Dojeżdżamy do skrzyżowania (po prawej stronie restauracja) i jedziemy drogą w lewo aż do jej połączenia z DK 44. Skręcamy w lewo i jedziemy (jest szeroki chodnik) ok. 700 m w kierunku Gliwic. Tuż przed lasem skręcamy w prawo (ul. Leśna) na ścieżkę dydaktyczną.



Czeka nas niespełna kilometrowy odcinek równej asfaltówki przez las aż do doliny Kłodnicy. Niestety, niedawna powódź sprawiła, że na razie nie da się dotrzeć nad samą rzekę i podziwiać niesamowitego, pełnego uschłych drzew krajobrazu. Gdy byłem tam wczoraj, łąki leżące przy Kłodnicy ciągle były zatopione, dlatego musiałem zrezygnować z jazdy drogami polnymi do Zabrza. Okazało się też, że droga 921 od skrzyżowania z 44 do Makoszowów była zamknięta ze względu na podtopienia. Dlatego byłem zmuszony na krzyżówce skręcić na Knurów.



Chwilę potem skręt w prawo obok kościoła. Można odwlec powrót zaglądając do pałacu rodziny von Raczek z końca XIX w. (trzeba skręcić w lewo; szkoda że mapa Google jest tak tragicznie niedokładna, ale pałac widać na zdjęciu satelitarnym).


Wracamy drogą na Bojków. W miejscu oznaczonym znacznikiem warto się zatrzymać, by podziwiać całkiem nisko zbudowane bocianie gniazdo. Zauważyłem je, bo bocian przeleciał mi nad głową :.


Powrót tą samą trasą.

==Radar=

Brak komentarzy: