niedziela, 27 czerwca 2010
Ludzie z żelaza
Armia groźnie wyglądających zardzewiałych mężczyzn stanęła przed Starą Maszynownią na terenie Nowych Gliwic. Rzeźby Zbigniewa Frączkiewicza podróżują po całej Europie. W Gliwicach zostaną do 18 lipca.
wtorek, 22 czerwca 2010
Wycieczka 5: Pławniowice – wzdłuż Kanału Gliwickiego
Podczas tej wycieczki zobaczymy zespół pałacowo-parkowy w Pławniowicach, odpoczniemy nad jeziorem (lub dwoma), przejedziemy się wzdłuż Kanału Gliwickiego i pomachamy panom na barce.
Tagi:
łatwa,
Pławniowice,
samochodem,
trasa rowerowa,
zabytki
niedziela, 20 czerwca 2010
Z czego zrobić ścieżkę rowerową, żeby wszyscy byli zadowoleni?
Wbrew wyobrażeniom urzędników gminy, nawierzchnia, z jakiej zbudowana jest ścieżka rowerowa, ma równie duże znaczenie co sam fakt, że taka ścieżka w ogóle istnieje. Niestety, w wielu urzędach wciąż pokutuje przekonanie, że wystarczy zrobić JAKĄKOLWIEK ścieżkę, by z dumą mienić się miastem przyjaznym rowerzystom.
piątek, 11 czerwca 2010
Wycieczka 4: Wąskotorówką z Bytomia do Tarnowskich Gór
Dziś propozycja wycieczki kolejowej – starutką i powolną wąskotorówką przejedziemy z Bytomia do Tarnowskich Gór. Uwaga! Można zabrać rower i na nim wrócić.
poniedziałek, 7 czerwca 2010
Wycieczka 3: Gliwice – Rudy – Pilchowice
Można śmiało powiedzieć, że to turystyczno-krajobrazowy hit zachodniego obrzeża GOP-u. Są tu piękne widoki, zabytkowe obiekty, wzniesienia, zakręty i szybkie proste dla zapalonych szosowców.
Tagi:
Gliwice,
Pilchowice,
Rudy,
samochodem,
średnia,
trasa rowerowa,
zabytki
piątek, 4 czerwca 2010
Test: Oshee Isotonic Sports Drink – Orange
Nigdy dotąd nie używałem napojów i żywności określanych jako „dla sportowców” – bo gdzie mi tam do sportowca? Ale czasy się zmieniają, człowiek zaczyna spoglądać zazdrosnym wzrokiem na tych napakowanych, odzianych w potoprzepuszczalne texy, uzbrojonych w bidony z tajemniczymi płynami izotonicznymi i batony energetyczne kolesi na rolkach lub karbonowych rowerkach i myśli sobie: kurcze, a gdybym ja tak wyglądał? Well, na kaloryfer z dnia na dzień nie mam co liczyć, to chociaż kupię sobie taki napój w bajeranckiej butelce i wetknę w koszyczek na rowerze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)